Nazywam się Violetta Castillo i razem z tatą lecę samolotem do Buenos Aires. Tata traktuje mnie jak dziecko, jak księżniczkę zamkniętą w wieży. Krotko mówiąc żyję pod kloszem. Zawsze chciałam wyjść z domu mieć przyjaciół, ale tata na nic mi nie pozwalał. W końcu lądujemy. Nienawidzę latać samolotem.
**********
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz