Usłyszałam pukanie do drzwi
- Proszę! - krzyknęłam
W drzwiach zobaczyłam wysoką blondynkę o cieniowanych włosach. Była ona dość młodą kobietą miała około 30 lat. Angie, bo tak miała na imię kobieta była osobą o zielonych oczach i miłym uśmiechu. Włosy miała rozpuszczone, lekko zakręcone.
- Cześć Violu - powiedziała blondynka
- Cześć Angie - odpowiedziałam
Angie to moja ciocia, a zarazem guwernantka. Jest ona miłą osobą i dobrze się z nią dogadywałam.
- Muszę ci coś powiedzieć Violu - powiedział zamykając drzwi - Uczę w Studio 21, ale nic nie możesz powiedzieć swojemu tacie, ponieważ jak się o tym dowie to mnie zwolni
- Ale i tak nadal będziesz moją ciocią
- Tak wiem, ale nie będę się z tobą tak często widywać
- Możesz na mnie liczyć, nic nie powiem tacie
- Dziękuje Violu. Dobranoc
- Dobranoc Angie
Gdy Angie wyszła myślałam o tym czy mam okłamywać tatę.
"Muszę z nim porozmawiać, chcę chodzić do szkoły. Porozmawiam z nim o tym jutro." - pomyślałam
Po przemyśleniach napisałam w pamiętniku i poszłam spać
Następnego dnia
*Maxi*
Ciągle myślałem o tym co zrobiła wczoraj Naty. Nie rozmawialiśmy o tym wczoraj więc musimy porozmawiać dzisiaj. Przynajmniej mam pewność, że czuje coś do mnie.
“A jeśli to kolejny plan Ludmiły. Naty zostawi mnie a ja już do końca będę sam. Choć ten pocałunek wydawał mi się szczery. Trzeba się spodziewać wszystkiego”
*Naty*
Stresuję się moją rozmową z Maxim. Nie wiem czy dobrze zrobiłam całując go.
Jak zawsze myślałam o najgorszym“A jeśli jemu spodoba się inna. Zostawi mnie a ja będę płakała przez takiego palanta”
Ludmiła nie pozwoliła by mi się z nim spotykać
Nie wiedziałam jaką mam podjąć decyzję. Choć Ludmiła jest wredna to zawsze mnie wspierała mówiła mi że mam dążyć do celu, a teraz moim celem jest Maxi“Maxi czy Ludmiła?”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz